Hejka.
Dzisiaj podsumuję moje opinie na temat pracy z ziemi z Nevadą (takie imie wybrałam) w tym tygodniu. Na początku chciałam podziękować Justynie (ig:@keppihevostalli_jumii) za pomoc w tym całym przedśęwzięciu jakim jest szkolenie konia od podstawv i za zrobienie pięknych zdjęć ;)
Niestety nie mam zdjęć z samego lonżowania, ale postaram się takie mieć za tydzień.
Nevada bardzo dobrze pracuje na lonży. Czasem bryka, ale trudno jest się temu dziwić, bo jest dobiero źrebakiem. W tym tygodniu ćwiczyłyśmy głównie kłus oraz stęp. Muszę przyznać, że nawet dobrze jej to wychodzi. Jestem bardzo dumna z postępów, które razem z Nevadą codziennie robimy. Do zobaczenie za tydzień (Może trochę wcześniej)
Hejka wszystkim! ✋ Na początku tego posta chciałabym przeprosić za to, że przez kilka tygodni ani słowem nie wspominałam o treningach z Nevadą. Zrobiłyśmy wielki postęp. Przez pierwszy tydzień uczyłyśmy się pracy na lonży i budowałyśmy zaufanie pomiędzy nią, a człowiekiem. Pracowałyśmy w obecności wielu ludzi (np. moich przyjaciół) oraz w różnych warunkach (np. w lesie lub przy hałaśliwej ulicy), aby ją do tego przyzwyczaić. W ciągu dwóch tygodni Nevada umiała już prawie bezbłędnie chodzić na lonży, więc stwierdziłam, że pora zacząć przygotowywać ją do jazdy pod siodłem. Na początek postanowiłam pochodzić z nią po placu do jazdy, na którym aktualnie ktoś miał trening, aby pokazać jej gdzie będziemy na co dzień trenować. Podczas tego spaceru Nevada zachowywała się bardzo spokojnie. W ogóle nie wierzgała i tylko raz rozproszyła się, gdy usłyszała rżenie znajomego konia. Pod koniec trzeciego tygodnia, zaczęłam zapoznawać Nevadę z wędzidłem. Podtyka...
Komentarze
Prześlij komentarz